Zestaw z dwoma nowościami w mojej garderobie. Zacznę od naszyjnika. Oczywiście zakochałam się w nim od razu, ale mimo to chodziłam koło niego dobry tydzień. Chciałam być "mądrą zakupoholiczką" i postanowiłam przemyśleć ten nabytek. Przez kilka dni cały czas się zastanawiałam, czy takie cudo jest mi potrzebne, ale oczywiście wygrało serce. Bo może i mam dużo naszyjników, ale takiego jeszcze nie. Na pewno to znacie, bo w końcu nam kobietom zawsze coś brakuje w szafie. I tak oto znalazł się w moim posiadaniu. Gdy na niego patrze od razu widzę pokaz Dolce & Gabbana, w którym pojawił się motyw starożytny, a jak wiecie kocham ich kolekcję więc tym trudniej było mi się oprzeć temu cudeńku.
Drugi nowy nabytek to torebka Michaela Korsa Jet Set Travel. Jest to pierwsza moja torebka od projektanta i nie żałuje. Torebki Michaela Korsa, a zwłaszcza ten model bardzo mi się podobały i jednym z moich małych marzeń było sobie taką sprawić. W nowym roku postanowiłam, że postaram się spełnić to marzenie. I zaczeło się powoli odkładanie, co w moim przypadku nie jest takie łatwe :)
Pewnie pomyślicie a po co komu taka droga rzecz. Otóż ja miałam wiele torebek, które po jakimś czasie nie nadawały się do użytku i po prostu stwierdziłam, że zamiast kupować "tysiąc" torebek za tą sumę, które mi się zaraz rozwalą, kupię jedną porządną, którą będę miała na lata i przy okazji spełnie swoje marzenie. Jak to mówią mniej znaczy więcej. I tak trafiła w moje ręce, gdy tylko ją zobaczyłam możecie sobie wyobrazić jak się cieszyłam. Przez dobre kilka godzin paradowałam z nią po całym domu :)
Kochani życzę Wam Spokojnych Wesołych Świąt i Smacznego Jajka !
FOLLOW ME ON: