Lubię osładzać sobie mroźne dni kolorem. Myślę, że nasz ubiór współgra również z naszym nastrojem. Ja kiedy mam dobry humor i jestem wesoła zawsze zakładam coś kolorowego, szczególnie w chłodne dni, aby umilić sobie paskudny dzień. Kiedy któregoś dnia mam ochotę być posągową i stanowczą "divą" wtedy zawsze jestem od stóp do głów w czerni i na ustach mam mocny bordowy kolor pomadki. Ciekawa jestem, czy Wy też tak macie ? Na pewno ludzie postrzegają nas inaczej jeśli idziemy w czymś kolorowym, wtedy od razu traktują nas jako bardziej wyluzowanych i wesołych, a w czerni dajemy odczuć innym dystans. Często dzięki naszemu wyglądowi możemy wpłynąć w pewien sposób na innych i uzyskać jakiś zamierzony cel. Ja również po sobie zauważyłam, że gdy widzę kogoś którego w wyglądzie coś mnie gryzie (nie chodzi o to czy mi się podoba, raczej o cechy dobrania elementów i kolorów), wtedy jestem podświadomie nastawiona negatywnie i to też nie jest kwestia, że patrzę tylko powierzchownie. Ubiór to pierwsze sygnały, które wysyłamy drugiej osobie i często nieświadomie zostajemy przez nią zaszufladkowani. Przykładem może być rozmowa kwalifikacyjna to jest właśnie sytuacja w której nasz wygląd może nam pomóc, albo wręcz uniemożliwić dostanie pracy. Warto o tym pamiętać, bo owszem to są tylko ciuszki, ale dzięki nim wysyłamy pewne informację otoczeniu, dlatego jest to również ważny element naszej kultury.
COAT - SHEINSIDE
VEST - RESERVED
JERSEY - C&A
PANTS - MANGO
BAG - MY GRANDMOTHER'S WADROBE
EARRINGS - C&A
SNEAKERS - ZARA
FOLLOW ME ON: